KWARTALNIK ARTYSTYCZNY 4 / 2023 (120)
NIE CHCIAŁAM SIĘ TU (ANI TAM) URODZIĆ
Szukałam przebierałam
w ziarnach piasku
kroplach morza
atomach powietrza
za zimno za ciepło
za mokro za sucho
za ciemno za jasno
za ciasno
wylądowałam tam, gdzie
wszystko jedno
jestem więc cała z inercji
z niej wysysam siłę
pniaka
z fantomowym bólem
drzewa.
OSTATNIA ROZMOWA
pamięci Janiny Osewskiej
O tym
że wiersze
że wnuki
że buty i stopy
że Indie Australia i Litwa
że haft motyla czy pszczoły
na serwetce
w twoim ogródku
wybuchła wiosna
ciekną strumienie słońca
gorąco
a tobie śmiertelnie zimno
rozmawiamy coraz szybciej
żeby zdążyć
pijemy herbatę powszednią
parzymy Język.
WIOSENNY KICZ
(prawie 80 lat po …)
Dziś konwalie świecą na każdym rogu śródmieścia Warszawy
pachną na straganach kwiaciarek i kwiaciarzy
(pamiętajmy o feminatywach)
ulicami niosą je rozwiane dziewczyny
gorliwi chłopcy
zamyśleni starsi w strojach bez płci
po długiej zimie trzeba umaić pokoje
przewietrzyć wszystko od dymu
ze starych piecyków gazowych
i od spalin z nowych diesli
otwierają się zakleszczone okna:
więcej powietrza! przyjaźni!
era konwalii jest naiwna i niepoprawna
jak kiepski wiersz
jest wieczna
jakby przed nią nie było innej historii zapachu
a po niej tylko potop.
Krystyna Lenkowska