AKCENT NR 4 (170) 2022
Krystyna Lenkowska
W KOLEJCE USC
Czekamy nieruchomo
wyrabiamy różne akty
ja stoję po akt zgonu
wyrabiam zgon matki
to znaczy nie wyrabiam
wyglądam normalnie
ale nie wyrabiam
nie produkuję już swojej twarzy
w zamian rysuję wirtualne buźki
takie happy fejsy
serduszka usteczka chmurki
z dialogiem
główki ze złotą aureolką
a każda odstaje od czaszki
szpetnie
jak moja maska anty-covidowa
od szczęki.
SOLEC GRANICA
Nagły zmierzch wypłasza życie
z małego uzdrowiska
i nie widać już
co zmierzch co smog
i co ciemniej włazi do środka
dawny zgiełk odciska się w otworach
okien drzwi bez ościeży
i nie widać już
czy to magazyny były
czy biedne domy żydowskie
błyska bezsenne oko telewizora
nietutejszej epoki
granica zakreśla granicę
niedaleko stąd
na Intensywnej Terapii
Ewa Ś. przechodzi na drugą stronę
i z powrotem
od początku wszystkiego
jakaś Ewa
tam i z powrotem
intensywnie.
SYN W WIEKU POBOROWYM
Dzwoni syn z Warszawy i
mówi że
jednak wojna
milknę
piszę do Natalii
a ona że
cicho w centrum
Kijowa
cicha ta wojna
myślę
Natalia włącza radio i
dzwoni do syna i
pisze do mnie że
jednak wojna i
strach bo
syn po drugiej stronie
Dniepru
milczy.
WOJNO!
Tej rozpuście jesteś winna
jesteś sobie winna
bo strzelasz
bo zabijasz
bo giniesz
żyjesz jesteś winna
biegniesz
nie biegniesz
zbiegasz do schronu
nie zbiegasz i słuchasz Bacha
łapiesz co popadnie
dziecko kota
lecisz bez tchu
dźwigasz cały majdan
nie możesz zrobić kroku
nie możesz złapać oddechu jesteś winna
niesiesz chorego psa na plecach
upadasz trzy razy
jest tylko ten pies
ten krzyż
nic więcej
nic nie widzisz
nic nie słyszysz
samoloty pociski są w filmie
czerwone rany są w piekle
szary dym
żółte płomienie
niebieski ogień za oknem
to nie dzieje się naprawdę
to jest tylko mgła to jej wina
to twoja wina
moja wina
jesteś ślepa winna
bo walczysz
bo nie walczysz
bo tu zostajesz
bo tam uciekasz
bo chowasz się w norze
bo chowasz się w sobie
bo nadstawiasz pierś
jesteś bohaterką
tchórzem
matką
dzieckiem
żołnierzem
partyzantem
jesteś straszna
jesteś piękna
jesteś niepotrzebna
nikt cię tu nie prosił
jesteś bękartem
urosłaś jak potwór
chodź, przytul się potworze
przytul mnie potworze
zgiń poczwaro
mój potworze
moja wojno
moja wino
nie moja
twoja
niczyja
nasza
boska
ludzka
nieludzka
winna
niewinna
winna
wonna
won!
BUCZA 2022
Ola i Olena
uciekły z domu
niezidentyfikowanym wehikułem
bez okien
nakrapianym obcą krwią
w piwnicy zostawiły
dwie stare książki
zapach swoich wyleżałych śladów
i nowe trupy sąsiadów
których im oszczędzono.
Krystyna Lenkowska