Archiwum wierszy |  Znad Wilii


ZNAD WILII kwartalnik, Wilno 2007, nr 1 (29).
Antologia "Przenieść Wilno do serca. Portret miasta",
Biblioteka "Znad Willi", Wilno 2009



    WILNO WOLNO W MAJU


                     Romkowi Mieczkowskiemu

Jedzie się nieśpieszną koleją na parę
przez dziki łubin i żarnowiec w deszczu
widać nie zakwita jeszcze dzięcielina świerzop
gryka jak śnieg biała
na Užupio1 wiezie taksówkarz o ciemnej karnacji
który zna wszystkie języki świata
droga i opowieść nie mają końca

Wilno wolno w maju

harmonia małżeńska starych domów i tych
z twarzą rozświetloną nowym ładem
wzdłuż galerii i kafejek sztuka rozkładania uliczek
jak żakardowych dywanów
już pierwszego dnia zna się na pamięć konstytucję
Republiki Zarzeczańskiej ogłoszonej na białym murze
o świcie w ciasnym zaułku (kamienny Anioł Zarzecza
świadkiem) trzej pijani i młodzi egzaminują mnie
z patriotyzmu lub internacjonalizmu
Do you love Vilnius?
mówi się prawdę że się kocha od pierwszego wejrzenia

Wilno wolno w maju

a co się mówi gdy się czci jak wspólnego króla
a co gdy bruka ten bruk chłamem historii?
i w którym języku się mówi żeby ujść z życiem?
czuje się swojskość wbrew temu że litewski język księżycowy

Ja ziemia ja ziemia
Ty Wilno ty Wilno.

biała gwiazda z katedrą Świętego Stanisława w środku
w jej nekropolii szlachetnie położeni jak annały wielkich ksiąg
królowie obojga narodów i planet
tłok wokół Barbary Radziwiłł renesansowej ikony piękna i skandalu
najbardziej pociąga międzyplanetarna grzeszność
uświęcająca się w popiele czasu

Wilno wolno w maju

na wzgórzu Rossa rosa i róża
u stóp polskiej matki uciszone serce które kiedyś urodziła
w krzyku i w synu w powietrzu westchnienia
kurz niezliczonych członków i dusze bez liczb

Wilno wolno w maju

i znów chce się wlec na Zarzecze gdzie pachnie żywymi
ciałami wodą i piwem przechodzić Wilejkę wpław i siedzieć
siedzieć do zmroku bez parasola klucza
i bez pytań siedzieć w majowej zarzecznej zadziwie
i nigdzie nie jechać
ani do Rosji Paryża Konstantynopola Berkeley
ani na żadną inną gwiazdę choćby jej brzeg
o rzut białym kamieniem jak ten
który stygnie.
_________________________

1 Zarzecze