"Wyspa" KWARTALNIK LITERACKI nr 2 (34) wrzesień 2015)

Albańska uczta

Długa jest iliryjska opowieść
i szerokie jej skrzydła
nieśmiało wyciągamy nasze białe pióra
tryska źródło Kruje
Skanderberg odprawia otomańskie wojska
dzieje się chrześcijańska historia miejsca

biała jest szata Gospodarza
i białe jego stoły
nieśmiało wykładamy swoje kolorowe ręce
Pasza sprowadza sufijskich derwiszów
pną się w górę białe minarety

głębokie są albańskie kopalnie
i przepastna jest pamięć wiersza
Visar Zhiti schował go w głębi głowy
na dziesięć więziennych lat
otwierają się srebrnym trzaskiem
czarne zakamarki
dzielimy się białym chlebem Haxhi Baby.

Mojacar Vieja

Góro Góro
stara babo
nie patrzysz na nasze lepienie
dzbanów dzwonów
krzesanie krzemienia
karczowanie opuncji
zapuszczanie w tobie korzeni

po tym co widziałaś w piekle
prawie nic nie poruszy ci twarzy

Góro Góro
stara babo
stara prawie jak świat
nie słuchasz pękania
dojrzałych owoców
szumu powodzi
trzaskania suszy

po tym co przeszłaś w młodości
ta burza jest prawie ciszą

Góro Góro
stara babo
zanuć swoją pieśń świtu
kiedy nas tu już znów nie będzie
o ile ziemia oszczędzi ci stare struny
i zanim wrócisz do morza
absolutnie
tym razem.

Rzeką Bośnią 2013

Sarajewo płynie Bośnią
spłukiwane dynarskim śniegiem
krajem kluczy
wyoblonym zygzakiem
pastelowe śmieci ścieki siebie
spławia sprawiedliwie
Chorwatom Serbom Boszniakom

w szumowinach szumią sprawy
nowe dawne
pełne puste
poorane
wartkim nurtem

słońce w kolorze gencjany
przebija się
przez lepkie ułamki miasta
i utlenia
na żółto.