„Poetycki kalejdoskop”

          (...) Są w Sztuce białego ciekawe pomysły i obrazy zapadające w pamięć. Często w delikatny, niebanalny sposób ewokują dwa podstawowe tematy poezji: miłość i przemijanie, jak w wierszu Bieszczadzka regencja, gdzie bohaterka mówi: "Pochylamy się nad nurtem Jabłonki jak bliźniaki syjamskie / Zrośnięte udami. /Zrobiłam dłonią tamę żeby zatrzymać czas a ona po chwili / Popękała na pięć palców. Każdy w swoją stronę świata". W tych wersach poczucie jedności z drugim człowiekiem zderza się z równoczesnym doznaniem rozbicia, powodowanym przez niepowstrzymany upływ czasu. A wszystko to zawarte w syntetycznym, niewymuszonym obrazie dwojga ludzi nad rzeką, złączonych ud i rozdzielonych przez wodę palców dłoni.

Najbardziej przemawiają do mnie wiersze stosunkowo najprostsze, bo oparte na jednym, pozbawionym udziwnień, konsekwentnie przeprowadzonym pomyśle. Do nich należy Poezja w synagodze Tempel: ironiczno-refleksyjne sprawozdanie z wieczoru poetów polskich i amerykańskich, który odbył się w tytułowej świątyni. Ciekawym utworem jest Związek z Kafką – zabawna, surrealistyczna i psychologicznie trafna fabuła. Wiersze Tapir czy Kiedyś nadchodzą ten dzień i ta noc to znów pastelowe, melancholijne liryki o czasie i bliskości z drugim człowiekiem. Myślę, że ciepły, kameralny, z lekka elegijny ton najlepiej sprawdza się w poezji Lenkowskiej. Tam gdzie autorka (…) zatrzymuje na chwilę kalejdoskopowy wir obrazów i przygląda się uważniej jakiejś scenie, emocji, wspomnieniu – tam osiąga dobre efekty i mówi własnym głosem.

Krystyna Dąbrowska „Poetycki kalejdoskop”