„Gaz w Gazie”,
Ela Biswanger, Kraków lipiec 2025
Wiersz Krystyny Lenkowskiej: GAZ W GAZIE
Gaz w Gazie
gaz w Ghucie
gaz w Buczy
gaz w duszy
gaz w Auschwitz wciąż śmierdzi, przysięgam
gazem nas tuczą
tuczem nas tuczą
plastikiem, pieśnią, sztandarem
proch, ołów, uran i pluton chcą mieć
ten biznes nazywa się śmierć
proch w Gazie
proch w Ghucie
proch w Buczy
proch w duszy
proch w Auschwitz wciąż prószy, przysięgam.
*
Gaz to w przyrodzie stan skupienia materii, element zarówno niezbędny do życia, jak i niebezpieczny dla życia, jeśli jednak w grze słów "Gaz w Gazie" to - w kontekście wojny wywołanej masakrą 7.X.23, wyłącznie fatalny. Jeśli tytuł wiersza jest jak zabójczy wybuch gazu wywołany celowo ludzką ręką, to cały wiersz musi być sprzeciwem wobec takich czynów, manifestem negacji zła sprowadzonego na zwykłych, bezbronnych ludzi przez innych ludzi, tych uzbrojonych, którym chodzi o wywołanie wojny i ugranie profitów.
Czytajmy więc sam wiersz: ukazuje on uniwersalność przemocy, wojny i śmierci - od II wojny światowej po współczesne konflikty w Palestynie (Gaza), Syrii (Ghuta), Ukrainie (Bucza). Można by nawet sięgnąć głębiej do historii, do pierwszego użycia gazu bojowego w czasie I wojny światowej. Choć w wierszu Krystyny Lenkowskiej nie pojawia się odniesienie do historycznego użycia gazu, trudno oprzeć się wrażeniu, że echo tamtego pierwszego ataku gazem łzawiącym - najpierw przez Francuzów w sierpniu 1914, potem niemieckie próby zimą 1914, a wreszcie katastrofalny atak chloru pod Ypres w kwietniu 1915 - przemyka w tle
Gaza, współczesna, gdzie chodzi o złoża gazu, atak pod Ypres sprzed ponad stulecia, gdzie szło o podbicie kraju, stają się czarnymi skrzyżowaniami tej samej drogi - drogi, na której gaz jest nie tylko bronią, ale znakiem zabójczej wojny o zasoby. Natomiast w Syrii ostatni bodaj raz użyto gazu jako broni chemicznej. W Ghucie. Wbrew międzynarodowemu zakazowi używania gazów bojowych przeciwko ludziom.
[Zakaz ten jest regulowany przez Protokół Genewski z 1925 roku oraz Konwencję o Zakazie Broni Chemicznej z 1993 roku. Oba te dokumenty zakazują rozwoju, produkcji, składowania, przekazywania i użycia broni chemicznej. A jednak: 21 sierpnia 2013 przeprowadzono atak gazowy w Ghucie z wykorzystaniem broni chemicznej na terenach rolniczych położonych na wschód od Damaszku zamieszkanych przez sunnitów, podczas wojny domowej w Syrii. Według szacunków opozycji w ataku gazowym zginęło od 355 do 1821 osób].
Powtarzająca się fraza "gaz w..." buduje rytualny lament. "Gaz" oznacza tu: Gaza (gaz ziemny) - żądza surowców, Ghuta (gaz bojowy) - żądza przemocy. To ten sam wybuch: jeden ekonomiczny, drugi śmiertelny, zatrucie duszy (symbolicznie: terror, wewnętrzne wyniszczenie, trauma, w Buczy nie użyto gazu, ale zabijając cywili, zatruto ducha okolicy), aż wreszcie odniesienie do Holocaustu - przemysłowego zabijania ludzi, zagazowywania na masową skalę - "Auschwitz" jako uniwersalny symbol zbrodni XX wieku.
To czarne skrzyżowania drogi, gdzie gaz jest bronią i językiem przemocy, zabójczą kalkulacją.
Współczesne społeczeństwa stale toczących się wojen w różnych miejscach świata, w tym tych dwóch wojen, które, łącząc ze sobą tyle w ten czy inny sposób zaangażowanych w nie stron, karmione są przemocą i strachem: "gazem nas tuczą / tuczem nas tuczą / plastikiem, pieśnią, sztandarem" to ironiczne, a zarazem krytyczne podejście do kultury konsumpcyjnej, propagandy i nacjonalizmu. "Tuczenie" gazem - sprzeczność logiczna i moralna, oksymoron - podkreśla absurd i brutalność systemów. Wersy o „tuczeniu gazem” i „pieśni i sztandarze” odsłaniają mechanizm manipulacji.
Wers "ten biznes nazywa się śmierć" podsumowuje pierwszą część wiersza jako trafna, oskarżycielska diagnoza: wojna to interes, zyski zbrojeniowe, polityczne kalkulacje - bezwzględny przemysł śmierci. Ludzie uzbrojeni przeciwko ludziom bezbronnym, 24 lutego 2022 atak Rosji na Ukrainę, 7 października 2023 masakra w Izraelu przez bojowników Hamasu, w konsekwencji wojna Izraela w Strefie Gazy rozszerzająca się na kolejne kraje...
Część druga, motyw prochu, to efekt: "proch w Gazie / ... / proch w Auschwitz wciąż prószy, przysięgam" - Parafraza wcześniejszej zwrotki (ulotny gaz przechodzi w element stały, proch), co sugeruje ciągłość zbrodni, niezależnie od czasu, miejsca czy sposobu. "Proch" może oznaczać: pył z ruin, prochy ludzkie, proch strzelniczy równy przemocy militarnej. "Wciąż prószy" to dziedzictwo przeszłości, która nigdy się nie kończy, "nic w przyrodzie nie ginie", trauma historii powraca w nowych formach.
Ton całego wiersza można opisać jako lamentacyjny, pełen bólu i sprzeciwu. Nie ma tu złudzeń ani nadziei - jest gniew, gorzka ironia i przysięga świadka, który nie chce zapomnieć i nie pozwala innym zapomnieć. Jednocześnie język wiersza jest celowo oszczędny, twardy, prawie reporterski - jego siła tkwi w prostocie i powtórzeniu. Każde słowo działa jak uderzenie, każde zdanie - jak apel do sumienia świata.
"Gaz w Gazie" to więc nie tylko wiersz - to manifest sprzeciwu wobec wojny, jej odwiecznej powtarzalności i przerażającej banalizacji. To głos poety, tu: poetki, która - choć świadoma, że nie zmieni świata - odmawia milczenia. W tym sensie tekst ten ma wymiar moralny, etyczny i uniwersalny. W czasach, gdy tragedie humanitarne rozgrywają się codziennie na oczach globalnej publiczności, a obecne przedłużające się wojny, każdego dnia obecne w wiadomościach dookoła świata, gdy narasta strach, że przerodzą się w trzecią wojnę światową, wiersz ten staje się wołaniem o pamięć, empatię i prawdę. Bo dopóki gaz wciąż śmierdzi, a proch wciąż prószy, poezja - nawet ta brutalna - musi, dając świadectwo, bronić ludzi przed nimi samymi.
Ela Binswanger
|